Na odchodnym Duncan jeszcze poprosił, żeby na jutrzejszy wieczór Joe przygotował ucztę dla niego?
Rozmawiali potem z żoną?przez dwa lata harował jak wół, walcząc o renomę tej restauracji?w tym czasie Duncan więcej czasu spędzał w telewizji niż w kuchni?a trzygwiazdkowa restauracja, jedna z czterech w całym kraju o tak wysokim prestiżu, zostanie przekazana Malcolmowi, który bardziej nadaje się na fryzjera niż kucharza?popijali sobie wino i rozmawiali, jakie to wszystko jest niesprawiedliwe, aż kobieta zaczęła mu wpływać na ambicję: to on jest autorem sukcesu tej restauracji: tak łatwo się pogodzi z tym, że jutro, gdy cały światek restauratorów dowie się o nobilitacji ich lokalu, to Duncan będzie zbierał gratulacje? To Duncan będzie w gazetach i telewizji? Czy pogodzi się z tym, że cały jego wysiłek może zmarnować Malcolm, gdy tylko przejmie tę restaurację? Przecież Duncan będzie spał jutro tutaj?sam w pokoju upojony sukcesem i alkoholem?ludzie nie wpadają pod autobusy?mężczyzna długo jeszcze leżał z otwartymi oczami i różne myśli chodziły mu po głowie?