Nie tylko deski

Urlop w zimie kojarzy się z wyjazdem w góry na narty lub snowboard. Ośrodki narciarskie tętnią wtedy życiem, wyciągi różnej maści wespół z armatkami śnieżnymi pracują od rana do nocy. A co robić gdy nie jesteśmy amatorami jazdy na nartach lub nie odpoczywamy w górach?
Jednym z rozwiązań mogą być narty biegowe. Aktywność tę często określa się jako piesze wycieczki na nartach. Długość trasy uzależniona jest od naszej kondycji. Jeżeli w pobliżu nikt takowych nie wytyczył biegać można wszędzie tam, gdzie leży śnieg. Mamy wtedy do czynienia z narciarstwem przełajowym. Wielką zaletą tego sportu jest spalanie największej liczby kalorii przez angażowanie wszystkich głównych partii mięśni.
Druga propozycja to sanki. Zabawa ta nie wymaga dużego nakładu pieniędzy na zakup sprzętu lub odpowiedniego stroju, a i góry z których chcemy zjeżdżać nie muszą być bardzo wysokie. Ten rodzaj ruchu szczególnie uwielbiają dzieci, a wspinanie się kilkanaście razy na górkę z pewnością poprawi kondycję niejednego rodzica. Dla bardziej zaawansowanych osób wiele ośrodków wypoczynkowych zbudowało tory saneczkowe.
Zimą można również jeździć na łyżwach. W wielu większych i mniejszych miastach znajdują się lodowiska. Prowizoryczne tafle lodowe powstają, przy sprzyjających warunkach na boiskach lub większych placach. Wystarczy mieć tylko łyżwy. Absolutnie nie polecamy korzystania ze wszystkiego co zamarznięte – szczególnie glinianek, kamionek czy rzek!