Pada deszcz, a Joanna z Karolem i Agnieszką czekają w parku?ma przyjść do parku spotkać się z dziećmi Tadeusz? dzieci bawią się w błocie udając,że wcale nie czekają?Marcin przynosi dwie kawy z automatu?Joanna jest niespokojna?wyraża wątpliwość, że ma nadzieję ze Tadeusz nie jest całkiem beznadziejny i przyjdzie skoro się umówił?przecież dzieci czekają?Marcin przygląda się bawiącym się dzieciakom i pyta czy naprawdę czekają?Joanna odpowiada, że Karol nie pamięta ojca, więc przygląda się każdemu mężczyźnie w zasięgu wzroku?młoda kobieta oddycha z ulgą, gdy w końcu zauważa całą trójkę: Tadeusza z żoną i ich Córeczką Zuzią?sytuacja jest niezręczna?ani Tadeusz ani jego żona i córka a tym bardziej Karol i Agnieszka nie wiedzą jak się zachować?Tadeusz podchodzi do kucających dzieci i oświadcza,że jest ich tatą?dzieci nie reagują?widząca to Brygida chce, aby Zuzia podeszła do nich i się przywitała?obie podchodzą do reszty?Joanna ma łzy w oczach? mówi do Marcina,ze teraz zabiorą im dzieci?i że miała je na trochę, nie na zawsze?patrzy na dzieciaki i w sercu czuje coraz większy ból, odwraca się i odchodzi?zatrzymuje się i wybucha płaczem?Marcina ją przytula?