rp_zdjecie46.jpgTak jak przed wiekami, współcześni ludzie leż nie mogą doczekać się dnia, w którym będzie można cieszyć się z nadejścia wiosny. Zima niełatwo daje za wygraną, toteż trzeba wziąć sprawy we własne ręce i wreszcie ją wygnać. Sposobów jest wiele. W Polsce najbardziej rozpowszechniony jest zwyczaj topienia Marzanny – słomianej kukły odzianej w długą, białą szatę, która uosabia jednocześnie zimę i śmierć. Przed utopieniem dobrze jest ją podpalić, ponieważ tak jak ogień pokonuje Marzannę, tak słońce zwycięża zimę. Nie wszędzie jednak sprawy idą tak gładko. Są miejsca, gdzie zima broni się naprawdę mocno. Taki pojedynek odbywa się co roku w niemieckim Eisenach. Trzy tygodnie przed Wielkanocą mieszkańcy miasta organizują wielki, kolorowy pochód, którego głównymi bohaterami są Pan Zima i Pani Słońce. Przez całe miasto ciągną udekorowane wozy, kamienice toną w kwiatach z krepiny, na rynku zbiera się wielotysięczny tłum. Trwa oczekiwanie na walkę, której rezultat nikogo nie zaskakuje, ale wszystkich cieszy. Pani Słońce pokonuje Pana Zimę w wielkiej bitwie na słowa. Zwyciężony wyprowadzany jest w łańcuchach i teraz nikt już nie przeszkodzi bratu Pani Słońce – Panu Wiośnie – w objęciu władzy. Polakom ta impreza bardzo się podoba i nie przeszkadza im, że w naszym języku ani zima, ani wiosna nie są rodzaju męskiego, a słońce – żeńskiego.