Settlers 4
Settlers jest tym dla fanów strategii, czym Quake 3 i Unreal Tournament dla miłośników rozwałki w pierwszej osobie. Paroodcinkowe serie gier, mimo że rzadko występujące (poza np. wspomnianym już kłejkiem, final fantasy czy larry’m), wykształcają swój własny typ graczy, dzieląc ich na fanatyków już od pierwszej części i tych, którzy na widok następnego sequela mówią tylko 'lanie wody i wyciąganie kasy’. Tak więc czegokolwiek bym nie napisał na plus, to zatwardziali przeciwnicy i tak tego nie uznają. I na odwrót.
Mimo wszystko, warto jednak przedstawić bliżej nowe, bo czwarte wydanie gry, która zdobyła w pewnych kręgach miano kultowej. Pierwsze zajawki następnej edycji Settlersów pojawiły się na majowych targach E3 robiąc niemałą furorę wśród fanów strategii ekonomiczno-wojskowych 🙂 Od tamtego czasu kurtyna nad nowym projektem zaczęła się unosić coraz wyżej, odkrywając coraz to nowe plusy i podsycając emocje milionów graczy na całym świecie. Ale po kolei.
S4 oparte mają być na nowym enginie graficznym. W czasach kiedy wszędzie króluje przepiękna grafika trójwymiarowa ( Sacrifice..), w nowym produkcie Blue Byte twórcy pozostali przy podrasowanym enginie 2D. Podjęcie takiego kroku jest wysoce ryzykowne, z jednej strony może spowodować niezadowolenie graczy żądnych emocji i nowych doznań wizualnych, z drugiej jednak strony przejście w 3D mogłoby mieć ważkie znaczenie dla samej rozgrywki. Czyli, po ludzku mówiąc, przechodząc w tryby obsługiwania zaawansowanej grafiki S4 mogłyby stracić swoją atmosferę i klimat, do których także przyzwyczajeni są użytkownicy. Jak widać, ostatecznie projektanci w Blue Byte doszli do wniosku, że lepiej nie ryzykować. Czy dobrze zrobili? Zobaczymy niebawem w pełnej wersji gry. Póki co pozostaje nam jednak ocena na podstawie screenshotów. I te, o dziwo, nie są złe. Grafika jest bardzo ładna, dobrze ze sobą skomponowana. Wszystkie postacie są szczegółowo wyrenderowane i dzięki zastosowanemu systemowi wszystkie rzucają bardzo realistyczne cienie. Podobnie jest z budynkami. Grafika 2D osiągnęła taki poziom, że naprawdę trudno jest jej cokolwiek zarzucić. Nawet wtedy, kiedy zrobi się największy zoom terenu. Oprawa jest piękna i perfekcyjna. Dosłownie tak, jak kobieta 🙂 Fanom grafiki trójwymiarowej powiem tylko, że zanim nasze komputery będą wstanie coś takiego stworzyć w real-time’ie, to upłynie bardzo dużo wody w Wiśle 🙂
Następną zmianą jest fabuła. Pojawiła się bowiem nowa rasa – Dark Tribe – ze swoim boss’em Morbus’em. Jeśli jeszcze dodam, że Morbus został zesłany na ziemię w ramach kary za próbę rewolty przeciwko najwyższemu Bogu, to już wiemy, z kim mamy do czynienia. Co gorsze, ma on bardzo złe zamiary wobec biednych ludzi, a zwłaszcza zieleni i natury. Chce wybić naszą rasę i na miejscu pięknego świata stworzyć jedną wielką pustynię. Bardzo nieciekawa wizja.. Poza Dark Tribe pojawią się także Majowie i uwaga, uwaga – Wikingowie, którymi to dwoma rasami gracz będzie mógł sterować. Wszystkie trzy sterowalne rasy nie będą się różnić bynajmniej tylko grafiką. Inne będzie hodowane zwierząt, tworzenie unikalnych napojów alkoholowych, produkowanie broni czy rzucanie zaklęć przez najwyższych magów.
Jak będzie wyglądać rozgrywka? Tak jak zwykle, czyli stworzenie kolonii, a następnie zacięta walka na morzu i lądzie. Ostateczny cel to oczywiście pokonanie przesiąkniętego złem Morbus’a. Nowym problemem będzie walka z pustynnieniem ziemi. Żeby przeszkodzić złemu w zrobieniu z ziemi jednej wielkiej pustyni, gracz będzie musiał od nowa rekultywować ziemie zniszczone przez szefa Dark Tribes.
Dodatkowymi uatrakcyjniaczami są chociażby takie rzeczy jak 'Easy Start’ dla początkujących użytkowników, pozwalający zapoznać się z Settlersami oraz bardziej dopieszczone potraktowanie morza i rzeczy z nim związanych (bardziej rozbudowane wybrzeże, więcej klatek animacji statków etc.). Dzięki zwiększeniu inteligencji żołnierzy i wzrostu ich możliwości (co będą zawdzięczać swoim dowódcom), S4 nie będzie już zwykłą grą ekonomiczną z nikłymi partiami strategicznymi. Bardzo ciekawym pomysłem jest wprowadzenie wywiadowców, którzy będą mogli niszczy wrogie nam budowle. Na szczęście, także my będziemy mogli się przed nimi bronić zakładając pułapki.
Standardem jest już gra multiplayer. Produkt Blue Byte pozwalać będzie na zabawę do ośmiu player’ów na mapie, tak w Lanie, jak po sieci. Ciekawym pomysłem jest także voice chat, który skutecznie podniesie emocje w czasie rozgrywki.
Reasumując, nowe Settlersy zapowiadają się naprawdę dobrze. Stawiam na to, że będą kolejnym mega-hitem. Hitem, a nie wyciąganiem pieniędzy. Przypomnienia warte jest jednak to, że robią tą grę nasi koledzy z Niemiec. Kiedy my doczekamy się gier zdobywających międzynarodową sławę?