Przy wyborze miejsca, w którym chcemy spędzić wieczór, często bierzemy pod uwagę kino. Składa się na to wiele opcji: niektórzy kiepsko czują się w momencie, gdy ktoś oczekuje od nich ciągłego rozgadywania się, a oni są raczej introwertykami i zazwyczaj o wiele więcej myślą niż mówią, a niektórzy chcą połączyć hobby z przyjemnością – randka i obejrzenie kolejnego filmu z serii o superbohaterze? Najlepsze rozwiązanie z możliwych. Miasta wychodzą jednak z pomocą do osób, które mają ochotę na coś więcej niż film niskich lotów, w których 95% akcji opiera się na ostrzeliwaniu przeciwnika, a ostatnich pięć procent to tani romans z jedną z postaci drugoplanowych. W każdym większym mieście znaleźć bowiem można kino, które serwuje swoim gościom filmy niszowe, niemniej jednak bardziej ambitne i często cięższe od tych z serii o bohaterach. Zdarzają się oczywiście pozycje, które, choć ledwo znane szerszej publiczności, doprowadzają do łez z powodu idealnie dopasowanego humoru i głównych bohaterów.